Podstawą jest zdrowy rozsądek – im lepiej zabezpieczymy rower, tym mniejsza szansa jego utraty. Pomyślmy więc o wydzieleniu miejsca na rower w mieszkaniu – przy odpowiednim gospodarowaniu przestrzenią wnęka lub korytarz pomieszczą go w miarę bezstresowo. Balkon – o ile nie znajduje się naprawdę wysoko – nie jest najlepszym miejscem, czyni bowiem nasz rower dobrze widocznym dla potencjalnego złodzieja.
Jeżeli nie możemy pozwolić sobie na trzymanie roweru w mieszkaniu (czy to ze względu na współlokatorów, czy niechęć do błota) – pozostają pomieszczenia gospodarcze, garaże lub piwnica.
Żadna dawka zdrowej paranoi nie zaszkodzi – dobre zamknięcie pomieszczenia nie powinno wykluczać użycia zapięcia i przywiązania roweru do czegoś solidnego. Nie powstrzyma to złodzieja zdesperowanego, ale większość włamań do piwnic dokonywana jest przez amatorów – a ich trudności mogą zniechęcić.
Istnieje możliwość zarejestrowania roweru na Policji – na ogół otrzymuje on wówczas specjalną naklejkę oraz numer widoczny w świetle UV. Nie tylko pełno to funkcję odstraszającą – ale w przypadku odkrycia przez Policję tzw. "dziupli" pozwala na odzyskanie swojej własności. Doświadczeni rowerzyści zalecają także przechowywanie dokumentów zakupu i udokumentowanie posiadania roweru (pomocny jest tu numer ramy).
O ile przed rabunkiem (napadem z zaborem mienia) nie jest łatwo się obronić, o tyle możemy zminimalizować szansę na kradzież pozostawionego "na mieście" roweru – parkingi strzeżone i zabezpieczone monitoringiem, a także solidne zamknięcie powinny odstraszyć większość amatorów naszej własności.
Co jednak, jeżeli zminimalizowanie szansy na utratę roweru to dla nas za mało – i chcemy mieć pewność, że jego kradzież nie będzie dla nas nadmiernie uciążliwa?
W takim wypadku powinniśmy zainteresować się ubezpieczeniem roweru – i warunkami, na jakich jest udzielane.
Po pierwsze – żaden ubezpieczyciel nie zapewni nam ochrony przed kradzieżą roweru "na mieście". Lepiej sprawa wygląda w przypadku rabunku – istnieją już kierowane do rowerzystów oferty (przykładem może być "Bezpieczny Rowerzysta" od PZU), obejmujące te zdarzenia.
Najłatwiej jest znaleźć ubezpieczenie od kradzieży roweru z miejsca jego stałego przechowywania – a więc domu, garażu lub piwnicy. W przypadku lepszych lub droższych (co często, ale nie zawsze jest tożsame) ubezpieczeń mieszkania rower traktowany jest jako jego wyposażenie – i jako taki objęty ochroną (warunkiem jest tutaj na ogół zaistnienie kradzieży z włamaniem – często więc rower skradziony z balkonu nie zapewni nam odszkodowania).
Koniecznie musimy przeczytać sekcję warunków ubezpieczenia i wyłączeń – w niektórych umowach ubezpieczeniem objęte są tylko wybrane pomieszczenia, w innych – Towarzystwa Ubezpieczeniowe wymagają od nas odpowiedniego zabezpieczenia tychże pomieszczeń.
W każdym wypadku niezbędne będzie również posiadanie pełnej dokumentacji roweru (paragon bądź umowa zakupu, wszelkiego rodzaju rachunki za części etc.), oraz zgłoszenie szkody na Policję.
Pamiętajmy przy tym, że zabezpieczenie się przed utratą roweru to nie wszystko – jeżeli z niego korzystamy, warto również zainteresować się ubezpieczeniem NNW oraz OC, które zapewnią nam odpowiedni spokój ducha – i zabezpieczą przed finansowymi skutkami wypadków.
